Tym razem siłowe niszczenie gospodarki odbywa się pod pretekstem tzw. wolnych niedziel. A przecież taniej i w bardziej cywilizowany sposób można by osiągnąć zamierzony cel poprzez dostosowanie własnych preferencji do potrzeb rynku pracy.
jmf
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę częściowo jest niezgodna z Konstytucją – wynika z opinii prawnej przygotowanej przez prof. Chmaja. Chodzi o zapisy dotyczące zakazu otwierania sklepów przez franczyzobiorców. „Solidarność” przyznaje się do błędu i twierdzi, że będzie apelować do posłów o zmianę tego przepisu.
Autor: Sebastian Ogórek
Obywatelski projekt ograniczeniu handlu zakłada, że handel w niedzielę może się odbywać bezproblemowo, ale tylko jeśli za ladą stanie właściciel sklepu. Od tej zasady jest jednak wyjątek – sklepy działające na zasadzie franczyzy lub agencji. W ich przypadku ustawa nie zakłada wyłączenia niezależnie od tego, kto staje za ladą. Franczyzobiorcy handlować po prostu nie będą mogli.
Profesor Marek Chmaj w swojej opinii prawnej twierdzi, że to niezgodne z Konstytucją. Nie można bowiem wybiórczo podchodzić do przedsiębiorców i jednym na handel zezwalać, a drugim nie.
„Nie można stwierdzić, że różnicowanie sytuacji równych sobie przedsiębiorców w procesie gospodarczym jest zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej, w szczególności przyznawanie większych uprawnień jednym, a drugim ich odbieranie bez wyraźnej i spójnej z przepisami prawa przyczyny, jest niedopuszczalne i rażąco narusza art. 2 Konstytucji” – czytamy w opinii.
Jak tłumaczy, tego typu różnicowanie prawne przedsiębiorców bez wyraźnego kryterium już kilkukrotnie było kwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny jako niezgodny z zasadą równości i sprawiedliwości społecznej.
„W uznaniu Trybunału na gruncie tego przepisu można wskazać szczególne prawo podlegające ochronie, jakim jest prawo do sprawiedliwego traktowania” – pisze prof. Chmaj w swojej opinii.